„Carpe diem”
„Carpe diem” to cykl siedmiu czarno-białych tryptyków. Każdy jest wykonany w określonym dniu tygodnia oraz podpisany imieniem bohaterki. Ciągłość dat fotografii wskazuje na to, że wszystkie przedstawione sytuacje miały miejsce w ciągu jednego tygodnia. Środkowa fotografia każdego z tryptyków jest portretem nagiej kobiety, która zawsze patrzy w obiektyw, dwa pozostałe ilustrują fragmenty mieszkania. Na ostatnim z tryptyków zarówno postać, jak i wnętrze są rozmazane, również imię kobiety pozostaje ukryte. Prezentowanym w galerii fotografiom towarzyszy instalacja w postaci łóżka, na którym znajduje się zmięta pościel, służąca jako podłoże do projekcji filmu, na którym widzimy „senną”, falującą projekcję wizerunków bohaterek projektu. Obecność tej instalacji powoduje, że odbiorca uzmysławia sobie, że jest to ilustracja intymnych relacji z kobietami jednego mężczyzny w ciągu jednego tygodnia. Projekt jest próbą przedstawienia specyficznej relacji kobiety i mężczyzny. W projekcie nie stawiam ocen, nie sugeruję i pozostawiam widzowi pełne pole do interpretacji obrazu. Pokazując pokoje kobiet, chcę przybliżyć charaktery bohaterek oraz dodać głębi tym powierzchownym z pozoru relacjom.
„W przypadku Carpe diem mamy do czynienia ze sztuką, z projektem artystycznym, a nie fotografią dokumentalną czy dokumentującą. Makary wykorzystuje tu jedynie strategię dokumentu. Stawia odbiorcę w sytuacji niepewności, każąc mu dokonywać indywidualnego wyboru w interpretacji. Nie daje odpowiedzi na żadne pytanie, wprost przeciwnie zacierając dostępne granice, każe je postawić. Od nich bowiem zależy odbiór prac”.
Karolina Jabłońska – krytyk
Individual exhibition „Carpe diem” in FF Gallery / Łódź, Poland
„… Czy z przekory do młodej generacji autor dotyka tematów tabu? Chyba nie w celu profanacji, czy tak popularnego we współczesnej sztuce, epatowania i szokowania? Dla każdego z nas proza życia jest kanwą, na której tworzymy własne mity. Może autor chce wskazać, że współczesny mit wcale nie musi być ubarwioną i podniosłą fikcją.”
Prof. Grzegorz Przyborek
Individual exhibition „Carpe diem” in PAUZA Gallery / Kraków, Poland
Te erotyczne tryptyki, w żadnym wypadku pornograficzne, nasuwają skojarzenia z twórczością surrealistów (Brassai, Salvador Dali), a jeszcze bardziej Jeffa Koonsa… Oczywiście twórczość artystyczna od samego początku posiada bogate konotacje erotyczne, które zamieniły się w analizy ludzkiej seksualności. I z takimi pracami mamy tym razem do czynienia. Zastanawiam się, które zdjęcie jest najważniejsze? Moim zdaniem, to z datą 26.06, gdyż jest pozbawione imienia kobiety, ponieważ stała się ona niematerialna i ulotna, przez to wiele sugerująca, bez dosłowności, która jest czasami atutem, ale częściej przywarą fotografii. Ciekawym aspektem dla mnie jest również nietypowa pozycja aparatu fotograficznego, który w ten sposób stał się orężem seksualności, co potwierdza postulat Susan Sontag, zawarty w eseistycznym tekście O fotografii, zawierającym wiele różnych określeń i historyjek na temat rozwoju i definiowania fotografii. Kolejnym ciekawym aspektem jest tło, czyli drugi plan. Na jednej z fotografii widzimy np. misia-zabawkę. Znaczenie tego cyklu może też mieć inną wykładnię na temat życia seksualnego mężczyzny i kobiety.
Krzysztof Jurecki – krytyk