„Polish misia”

Polish “misia” polega na zobrazowaniu, przedstawieniu zjawiska psychologicznego, jak i socjologicznego, które jest obecne, wydaje się „od zawsze”, ale nigdy nie mówiło się o nim w takim kontekście. W projekcie kobiety pokazują swoją silną więź, relacje z „misiem”, podkreślając fakt miłosnego podejścia do tych zabawek. Fotograficzna opowieść uzupełniona jest wspomnieniami związanymi z tym „pluszowym przyjacielem”. Projekt obejmuje fotografie 100 kobiet wraz z ich misiami.

W pracy mówię otwartym tekstem. Może być on odczytany na różne sposoby. Poruszam się między dokumentem a kreacją. Praca jest ironicznym komentarzem do popkultury i przeerotyzowania obrazu kobiety we współczesnym świecie. Ma ona także pokazać erotyzację współczesnego życia, chęć obnażania się i emanowania seksualnością, jednocześnie będąc kolekcją „polizanych misiów”, wpisując się w starą tradycję zbioru w fotografii. Oczywiście byłem także reżyserem, który wpływa na osoby i sytuacje, przez co kreuje pewne zjawiska, „fałszując” rzeczywistość, tworząc poprzez te działania, fakty uznawane za obowiązujące i prawdziwe.

„…Czyniąc przedmiotem swojego zainteresowania w projekcie Polish misia! pluszowe maskotki, jego autor, Borys Makary wpisał się w scharakteryzowany powyżej niszowy dyskurs kulturowy. W serii fotografii przedstawiających dorosłe kobiety z nagim torsem, całujące swoje misie zogniskowane zostały, jak w soczewce, wszystkie wymienione wyżej problemy związane z obecnością zabawek w sztuce, kulturze i życiu społecznym oraz prywatnym: infantylność, związek z modą, przystępność i łagodność, erotyczna reifikacja…”, „…Można zatem powiedzieć, że dla projektu Polish misia! równie ważne jak to, „co” zostało w nim pokazane ważne jest również „jak” zostało zaprezentowane i jak w ogóle do tego doszło, jak stało się to możliwe?”

Mateusz Bieczyński – krytyk

Książka „Polish misia” w MONA INNER SPACES – Muzeum Sztuki Współczesnej / Poznań, Polska

„Fredi – tak nazywa się mój ukochany Miś. Taka moja prywatna ostoja, która zawsze przypomina te beztroskie chwile dzieciństwa, przyjaciel, na którego mogłam liczyć podczas pierwszego i jakże trudnego dnia w PRZEDSZKOLU! Czasem trochę zapomniany, już nie taki piękny i błyszczący, ale wciąż najlepszy powiernik moich tajemnic i sekretów.”

Kasia – uczestniczka projektu

„Słodki i miękki, pogłaskasz, wyściskasz, aż któregoś razu wpada za łóżko i po kilku nocach bez niego okazuje się że dorosłaś. A potem pojawia się Facet. Ściąga w nocy kołdrę, pierdzi i nigdy nie pościeli po sobie łóżka, ale wstaje z niego razem z Tobą i idzie przez życie… Kocham Cię Misio.”

Ania – uczestniczka projektu

„Nie podchodzę do tego cyklu, wykonanego w stylu pop, zbyt poważnie, to znaczy nie postrzegam go, jako zwierciadła, w którym realnie odbija się obraz polskiej kobiety, o który niełatwo. Sto kobiet w różnym wieku, od nastolatek po dojrzałe, tuli pluszowe zabawki. Fotograf nadał temu monumentalnemu cyklowi znaczenie frywolne i erotyczne, ale znaczenie dziecięcej zabawki wydaje mi się bardziej skomplikowane, co pokazał już w malarstwie młodopolskim Witold Wojtkiewicz. Wystawę z galerii Imaginarium w Łodzi postrzegam, jako działanie w typie tradycji pop, jak to realizuje np. Jeff Koons czy David LaChapelle. Ale pamiętajmy, że po ludycznym śmiechu następuje, albo powinna nastąpić, refleksja… Piszę o tym, aby uświadomić, że problem Polish misia jest zdecydowanie szerszy, a nawet smutny.”

Krzysztof Jurecki – krytyk

Indywidualna wystawa Polish „misia” w Galerii IMAGINARIUM / Łódź, Polska